Zapraszam na spotkanie męskiego kręgu.
Mimo szerokiej sieci kontaktów często żyjemy w izolacji. Odcięci od swoich emocji, od własnego ciała, najbliższej rodziny, sąsiadów, wspólnoty/społeczności, oderwani od natury i świata.
Niełatwe doświadczenia, kultura w jakiej żyjemy, schematy wyniesione z domu, traumy, rozczarowania, „wychowanie” i relacje rodzinne zbudowały systemy ochronne i pozamykały nas w bezpiecznych murach własnego świata, chowając głęboko to, co trudne.
Tłumione emocje i przedmiotowe traktowanie swojego ciała odbija się na zdrowiu, komunikacja z najbliższymi bywa niełatwa, bez wsparcia nie czujemy się bezpieczni, a przyrody unikamy i się jej boimy.
Dochodzi tego presja kariery, utrzymania rodziny, bycia dobrym ojcem i mężem, jednocześnie twardym i czułym, odpowiedzialnym i spontanicznym, romantykiem i komandosem, wojownikiem i poetą, złotą rączką i kucharzem, opiekunem i obrońcą…
Bez przestrzeni na akceptację niepowodzeń, ciągle porównujący się lub porównywani do innych, w ciągłej rywalizacji.
A nikt nam nie dał instrukcji obsługi ani nawet sensownych wskazówek jak żyć. „Nie sikaj pod górkę i pod wiatr” – na tym często kończyły się ojcowskie wskazówki. Za to nakazów i zakazów nie brakuje.
Idziemy zatem przez życie jak umiemy najlepiej, popełniamy błędy, chcąc nie chcąc powielamy schematy rodzinne – kopiując lub idąc w kontrę (nie będę jak mój stary…).
Bo przecież twardym trzeba być – chłopaki nie płaczą. Mężczyźni nie mówią o emocjach. Nie bądź baba, słyszymy.
I kisimy się w sobie, często w ciągłym strachu, na przeszkody reagujemy agresją, wycofaniem lub ucieczką, spotykają nas rozwody, zawały, udary, wypalenie, krótsze życia.
A czasem wystarczy, żeby ktoś nas po prostu wysłuchał. Z szacunkiem, uwagą, zrozumieniem, bez pocieszania, udzielania rad czy krytykowania.
Dał nam swoją uwagę, wsparcie, zrozumienie, dał poczuć, że nie jesteśmy w tym sami. Usłyszeć, że inni mają podobnie. Tylko tyle i aż tyle.
Spotkajmy się w męskim kręgu. Na głębszym poziomie, z samym sobą i z innymi mężczyznami, z tym, co w nas żywe, co nas cieszy, ale też z tym, co nas boli.
W przestrzeni, w której jest miejsce dla każdego doświadczenia: do zaopiekowania się sobą, podzielenia się swoją historią, znalezienia odpowiedzi na ważne pytania, uleczenia zranionej części duszy, poczucia wsparcia i męskiej wspólnoty. By poczuć się wysłuchanym, zaopiekowanym, wspartym.
A może nawet odnaleźć kontakt z emocjami, ciałem, światem, zaakceptować i polubić siebie z całym dobrem i ze wszystkimi niedoskonałościami.
Albo po prostu usiąść na chwilę i zwolnić.
- Wszyscy jesteśmy równi.
- Nie mają znaczenia poglądy, religia, światopogląd.
- Mówimy o sobie i od siebie.
- Nie narzucamy innym swojej wizji.
- Akceptujemy i szanujemy siebie nawzajem.
- Szanujemy wolność i wybory innych.
- Nie oceniamy, nie krytykujemy, nie udzielamy rad (chyba, że ktoś o nie poprosi).
- Bez polityki i religii.
- To, co wydarza się w kręgu, zostaje w kręgu.
Aby utrzymać energię grupy i mieć czas dla każdego krąg liczy 12-14 osób.
Jeśli jesteś zdecydowany proszę o potwierdzenie na priv.
4 lutego 2023, godz. 15:00 – 18:00 INWESTYCJA:- udział w kręgu jest bezpłatny, pokrywamy jedynie koszty sali (20-30 zł na osobę).
- jeśli finanse miałyby być przeszkodą, daj znać na priv.
- (grupa maksymalnie 12-14 osób):
- 512-708-775
Marcin